Kolejna akcja ze wspólnym pieczeniem... Organizowana przez Ervishe. Pieczemy serniki! Może nie do końca pieczemy, ale wiecie o co chodzi :) Jak na razie to ciasto było najbardziej przeze mnie wyczekiwane. Uwielbiam sery, serki i wszystko co jest związane z nabiałem. No dobra troszkę może przesadziłam :) Sernik na zimno był moim pierwszym samodzielnie zrobionym od początku do końca ciastem. Oczywiście nie odbyło się bez wpadek: bo kto w wieku 7 lat wie, że do sernika na zimno nie daje się cukru kryształu tylko pudru? W każdym razie wyszedł zjadliwy. Więc od tamtej pory, gdy nic nie ma w lodówce a mam ochotę na coś słodkiego - robię sernik :)
Składniki:
- około 90g krakersów (na wyłożenie tortownicy)
- 1 kg serka homogenizowanego naturalnego lub jeśli chcecie to smakowego
- 4 czubate łyżki cukru pudru
- 2-3 łyżki żelatyny (jak są upały polecam dać więcej)
- miska czereśni
- 1 opakowanie galaretki (u mnie truskawkowa)
Galaretkę rozpuścić we wrzącej wodzie. Jeśli macie galaretkę na 500 ml wody proponuję dolać tylko 350 ml. Odstawić, żeby lekko stężała.
W tym czasie żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości wody. Odstawić na chwilę do ostygnięcia.
Tortownicę wyłożyć krakersami.
Cukier puder wymieszać z serkiem. Miksując wlać ostudzoną żelatynę. Uważać, aby nie powstały grudki. Przelać od razu na spód z krakersów.
Czereśnie przekroić na pół pozbywając się pestki. Owoce ułożyć na wierzchu sernika i wstawić wszystko do lodówki.
Gdy sernik już zastygnie a galaretka będzie zimna ale nie zastygnięta, wylewamy ostrożnie (najlepiej przez łyżkę) galaretkę na ciasto. Odstawiamy do całkowitego stężenia.
Smacznego!
Witaj L( sernik dodaj do akcji w Czereśniowym Raju :D
OdpowiedzUsuńpyszny i lekki deserek :)
OdpowiedzUsuńZ krakersami jeszcze nie próbowałam :) Czas więc zaeksperymantować! :)
OdpowiedzUsuń